Tow. M. Orzechowski:
Omówił krótko przebieg spotkań gen. W. Jaruzelskiego z klubami poselskimi, koncentrując uwagę na spotkaniu z Obywatelskim Klubem Parlamentarnym. Uznał, że spotkania oraz inne fakty stworzyły nową sytuację polityczną, która uzasadnia ponowne rozważenie kandydatury tow. W. Jaruzelskiego na prezydenta PRL. Podkreślił, że znaczna część posłów z OKP zdaje sobie sprawę, że jedynym kandydatem może być gen. W. Jaruzelski, decydują o tym aktualne uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne. [...]
Po wystąpieniu wywiązała się dyskusja. Wszyscy członkowie Biura Politycznego KC aprobowali decyzję gen. W. Jaruzelskiego o zgodzie na kandydowanie na prezydenta PRL. Dyskusja koncentrowała się wokół dwóch spraw:
a) formy głosowania — opinie i stanowiska były rozstrzelone. Przedstawiono argumenty za tajnym i jawnym głosowaniem [...].
W trakcie dyskusji tow. Cz. Kiszczak przedstawił tekst własnego oświadczenia, w którym wyraża zadowolenie z faktu kandydowania gen. W. Jaruzelskiego na prezydenta PRL, oraz wezwał swoich potencjalnych zwolenników w Zgromadzeniu Narodowym do oddania swoich głosów na gen. W. Jaruzelskiego.
Warszawa, 18 lipca
AAN, KC PZPR, sygn. V/490, [cyt. za:] Polska 1986-1989. Koniec systemu. Materiały międzynarodowej konferencji, Miedzeszyn, 21-23 października 1999, t. 3, Dokumenty, red. A. Dudek, A. Friszke, Warszawa 2002.
Istnieje siedem resortów, które Partia chce nam wcisnąć. Rozejrzyjcie się po sobie i naokoło, kto by to mógł wziąć. Jesteśmy umoczeni na drugi dzień. Nie ma ludzi do tworzenia gabinetu. Nie chcemy też tworzyć gabinetu ze Święcickim czy Kołodką. Mnie odpowiada rząd, który będzie ciągnięty przez liberalne siły Partii, a my byśmy do niego stopniowo wchodzili. Możemy popierać, ale nie ciągnąć, bo nas nasi nie poprą, a w rezultacie „S” dostanie w dupę.
Warszawa, 11 sierpnia
AS, t. 31, Protokół z posiedzenia Prezydium OKP 11 sierpnia 1989, s. 54, Antoni Dudek, Reglamentowana rewolucja, Kraków 2004.
Przyglądałem się bacznie [...] w ogóle nie tęskniłem za Wami. Oddałem Wam w ogóle [...] polityczną grę [...]. I kiedy zauważyłem nieskuteczność waszą, kiedy zauważyłem, że nie mogę się zgodzić na pana gen. Kiszczaka [...], wystąpiłem o nową koalicję, która przeciwstawi się monopolowi [...]. Możemy stać z boku, jak tu proponuje ten pan z Łodzi [S. Niesiołowski], no bo przecież to niewygodne, po co się narażać, a po co ja przez płot przeskakiwałem, nogę skręciłem. Narażałem się i będę się narażał dalej. [...] I dlatego proszę was i wzywam w imię odpowiedzialności za kraj [...]: stwórzcie koalicję.
Warszawa, 16 sierpnia
AS, t. 79, Stenogram z posiedzenia OKP 16 sierpnia 1989, s. s. 109-112, Antoni Dudek, Reglamentowana rewolucja, Kraków 2004.
Nasze przesłanie przyjaźni i solidarności przynosimy w momencie dla Litwy dramatycznym, ale mamy za sobą polską lekcję, a lekcja ta powiada — nie można przemocą i siłą zdławić aspiracji narodu. Lekcja polska to także lekcja dialogu politycznego. Trzeba i można rozmawiać, i to właśnie jest droga rozwiązania wszystkich problemów.
W tej chwili Europa patrzy na Litwę i oczekuje rozwiązań. Jest to wielka próba: w jaki sposób demokratyzujący się Związek Radziecki potrafi zaakceptować aspiracje narodu litewskiego. Jest to także próba dla tego narodu, który tak cierpliwie i mądrze potrafi zrealizować swoje aspiracje.
Wilno, 27 marca
„Gazeta Wyborcza” nr 74, z 28 marca 1990.
Strona polska nawiązała do oświadczenia Senatu i Sejmu RP wywołanego deklaracją Parlamentu Litwy proklamującą ciągłość i niepodległość państwa litewskiego. Wyrażono raz jeszcze radość z powrotu narodu litewskiego do rodziny wolnych narodów, a także nadzieję, że słuszne aspiracje Litwy zostaną zaspokojone i że proces odbudowy niezależnej państwowości nie zostanie zakłócony. Delegacja OKP zapewniła stronę litewską, że Polska granicę między Litwą a Polską traktuje jako równie ostateczną jak polską granicę zachodnią na Odrze i Nysie.
Rozumiejąc ogrom problemów, przed którymi staje Litwa, polscy parlamentarzyści zapewnili o swej gotowości wspierania procesu odzyskiwania przez Litwę pełnej niepodległości w nadziei, że będzie to proces oparty na dialogu i w którym nikt nie ucieknie się do przemocy.
Wilno, 27 marca
„Gazeta Wyborcza” nr 75, z 29 marca 1990.